- W podróży
Weekend na Roztoczu dla dużych i małych
Lubimy wiedzieć, czego możemy oczekiwać od wakacji – morze to plaża, góry to wspinaczka i wycieczki po szlakach, jeziora to kajaki i łódki. Ale są takie miejsca, dla których warto zejść z wakacyjnych utartych szlaków. Jak Roztocze. Znajdziemy tu wszystko: lasy pełne zwierząt, mnóstwo okazji do aktywnego wypoczynku, a nawet plaże.
Powody, dla których warto zwiedzić południowy wschód Polski jest naprawdę wiele. Choćby elegancka i ślicznie odrestaurowana starówka w Zamościu z kolorowymi kamienicami na rynku, który znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO albo rowerowy szlak green velo, którego bardzo atrakcyjny odcinek prowadzi właśnie przez Roztocze Środkowe z Roztoczańskim Parkiem Narodowym na czele. Roztocze jest w ogóle świetnie przygotowane pod kątem aktywności rowerowej czy pieszej. Jeśli wybieracie się z dziećmi, to nie mogliście lepiej trafić. To nie jest miejsce oblegane przez turystów, więc nawet w tzw. sezonie unikniecie tłumów, walki o miejsce przy stoliku w restauracji czy czekania w kolejce na kajak. Za to w pakiecie otrzymacie czyste powietrze, piękne szlaki wycieczkowe i rowerowe, plaże i ciszę. Co robić z dzieciakami, gdy już dotrzecie do agroturystyki, pensjonatu albo wynajętego domku w jednej z pięknych, zadbanych roztoczańskich wsi? Wybór jest ogromny.
Wszystkie drogi prowadzą do Zwierzyńca
Jeśli planujecie trochę pozwiedzać, to można przejść się z dziećmi nad staw w centrum Zwierzyńca – prowadzą do niego niemal wszystkie drogi. Tu znajduje się kościół św. Nepomucena z XVIII wieku, znany bardziej jako Kościół „Na Wyspie” z piękna barokową fasadą. Tuż obok, w parku miejskim trafimy na kamień – pamiątką zwalczenia szarańczy, której nalot miasteczko przeżyło w 1711 roku. Rzut beretem stąd – wszystko w odległości krótkiego spaceru - znajduje się słynny zwierzyniecki browar, postawiony na początku XIX wieku. To miejsce przyciąga tłumy, a wygląda tak hipstersko, że mogłoby się znaleźć na warszawskim placu Zbawiciela. Na ogrodzonym terenie można oczywiście napić się piwa, działa też foodtruck z frytkami belgijskimi oraz budka z goframi i lodami. Na dziedzińcu obok od niemal dwudziestu lat wyświetlane są wieczorami filmy w ramach Letniej Akademii Filmowej. Obok działa wypożyczalnia rowerów, z której naprawdę warto skorzystać, ale o tym za chwilę.
Na tyłach browaru znajduje się wspaniały Ośrodek Edukacyjno-Muzealny Roztoczańskiego Parku Muzealnego. Piszę „wspaniały” wykorzystując subiektywną ocenę własnych dzieci w wieku przedszkolnym. Tu na terenie można zobaczyć jak wygląda mini pasieka oraz spróbować skoku w dal, sprawdzając, czy skaczemy tak daleko jak wydra, zając czy może lis. A w środku czeka na nas stała ekspozycja wystawy przyrodniczej, czyli nazywając rzeczy po imieniu – wystawa z wypchanymi zwierzętami. Możemy je podziwiać w wersji naturalnej wielkości, w kilku salach przedstawione scenach rodzajowych, by wymienić jedynie kilka z nich: jelenie na rykowisku, wilki goniące dzika, czy gniazda i kryjówki okolicznego ptactwa, z wypchanych ptactwem w roli głównej. Jeśli wasze dzieci lubią takie klimaty – to w tym miejscu spędzą trochę czasu. Uwaga! Niektóre eksponaty można pogłaskać!
Rowerem nad Stawy Echo
Wracamy na dwór, prosto do wypożyczalni rowerów – na miejscu można do nich doczepić krzesełka rowerowe i przyczepki. I ruszamy. Na przykład kilkukilometrowym odcinkiem w stronę zagrody, gdzie hoduje się właściwego dla tych terenów tzw. konika polskiego. Po drodze mijamy wieżę widokową, gdzie można obejrzeć sobie kilkuhektarowy teren żerowania okolicznej dziczyzny i ptactwa wodnego. Można też wybrać sobie krótszą wycieczkę i podjechać na Stawy Echo. Jak sama nazwa wskazuje to kompleks stawów, w dodatku ładnie zagospodarowany, z piaszczystymi plażami tuż przy lesie, gdzie spędzimy miłe godziny, a nasze pociechy będą taplać się w wodzie, która w tym sezonie sięgała dorosłemu do kolan.
Piechurom polecam jeszcze jedną atrakcję – półgodzinną wycieczkę na Bukową Górę, na którą można wyruszyć niemal spod muzeum. Trasa jest przyjemna, przez las, a w kulminacyjnym momencie idzie ostro w górę. Wspinaczkę ułatwiają wyżłobione w podłożu schody – w przybliżeniu jest ich około 250, ale trasa jest tak atrakcyjna, że wejście z przedszkolakami nie jest problemem. Z polany na szczycie rozciąga się piękny widok. Jeśli chcecie wspinać się nieco dłużej i dalej to w północno-wschodniej części miasteczka można zacząć wspinaczkę na Tartaczną Górę, najwyższe (prawie 290 m n.p.m.) wzgórze na Roztoczu Środkowym.
Rozciąga się z niej piękna panorama m.in. na wspomnianą Bukową Górę. Gdy będziecie schodzić, zajrzyjcie na zachodnie podnóże stoku – traficie na nietypową dzielnicę Zwierzyńca o nazwie Borek. Znajduje się tu kilkadziesiąt uroczych drewnianych domków wybudowanych podczas dwudziestolecia międzywojennego, przedzielonych kilkoma ulicami. Wygląda to trochę tak, jakby czas się tu zatrzymał.
Lasy, plaże i strażacy
Jeśli zasmakowaliście w kontakcie z przyrodą zalecam podróż na południowe Roztocze, nad rzekę Tanew w miejscowości Susiec, gdzie zobaczyć można tzw. Szumy nad Tanwią, czyli mini wodospady, które w wyniku progów wodnych tworzą się właśnie na tej rzece. Spacer lasem wzdłuż brzegu Tanwi jest naprawdę urokliwy, a w sezonie można także spróbować spływu kajakowego, ale to już zabawa dla dorosłych, gdyż meandry i wiry w rzece wymagają odpowiedniego przygotowania. Teren Tanwi jest obszarem rezerwatu przyrody.
Jeśli zapragniecie bardziej poplażować, a Stawy Echo wam się przejedzą, podjedźcie do Majdanu Sopockiego. Tam nad zalewem traficie na rozłożystą plażę wchodzącą w las z bardziej rozwiniętą infrastrukturą. Jest tu duży pomost, bar i sklepiki z jedzeniem, tuż obok ośrodek wypoczynkowy w prl-wskim stylu, a na wodzie kajaki i rowerki wodne, co oznacza więcej atrakcji dla dzieci. Prosto z Majdanu warto podjechać do niepozornej miejscowości Oseredek, gdzie znajduje się Muzeum Pożarnictwa. Nie tylko można zajrzeć do stojących tu licznych reliktów straży pożarnej (od pompy wodnej ciągniętej przez konia po stare jelcze pożarnicze), ale nawet – gratka dla malucha – przywdziać strój strażaka, uruchomić syrenę strażacką i na koniec otrzymać pieczątkę muzealną dzielnego strażaka!
Nie tylko dla dorosłych
A teraz coś absolutnie doskonałego – pod warunkiem, że chcecie totalnie zachwycić swoje dzieciaki. Zaledwie kilka kilometrów od Zwierzyńca, na terenie starej wiejskiej szkoły znajduje się mini wioska dziecięca – Etno Roztocze (etnoroztocze.pl). Para lokalnych patriotów wykupiła niedziałającą szkołę i na jej podwórku urządziła raj dla dzieci. Znajdziecie tu: tor przeszkód, huśtawki, kuchnię błotną, ścianę dźwięku, wzgórze z tunelem i zjeżdżalnią oraz drewniano-piaszczystą strefę malucha. A na Was, utrudzeni rodzice czekają: leżaki, hamaki, dobra kawa, przekąski i mini-sklepik vintage. Miejsce jest w cieniu, zniesie największy upał. Towarzystwo wieloletnich drzew w pakiecie.
Jeśli macie dzieci przystosowane do dłuższych tras rowerowych lub chętne do zwiedzania, odwiedźcie Południowe Roztocze. W Józefowie niedaleko Zwierzyńca czekają na was kamieniołomy. W oddalonej nieco miejscowości Narol (to już podkarpackie) zwiedzicie zabytkowy, barokowy pałac Łosiów z XVIII wieku (to własność prywatna, można obejrzeć go z zewnątrz), a w Radrużu i Chotyńcu traficie na na drewniane greckokatolickie cerkwie wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Spragnionym kultury polecam Szczebrzeszyn w sierpniu. Miasteczko to co roku staje się Stolicą Języka Polskiego i gości festiwal literacki. Spotkacie tu nie tylko ulubionych polskich pisarzy, ale też weźmiecie udział w spotkaniach autorskich, warsztatach literackich (także rodzinne), wernisażach sztuki oraz koncertach. Roztocze zaskakuje na każdym kroku. Nie wspomniałam o pięknych widokach, łąkach, polach, lasach pełnych ptactwa i zwierzyny – to wszystko tu jest, a także spokój, cisza i poczucie, że się jest w środku nierozjechanej autami turystów natury.